MKS pojechał do nieodległych Dźwierzut zaledwie w dziewięciu, ale i tak pokonał miejscowy GKS. Zwycięstwami zakończyły sparingowe potyczki obie nasze drużyny występujące w IV lidze.

Nerwowy sparing w Dźwierzutach

Okazałe zwycięstwo w pojedynku z A-klasową Tęczą Ojrzeń (województwo mazowieckie) odnieśli piłkarze Omulwi Wielbark. Mecz zakończył się wynikiem 5:2, a bramki strzelali: Kamil Dębek i Damian Kujtkowski – po 2 oraz Michał Kwiecień. Rywale oba gole zdobyli po stałych fragmentach gry. Spotkanie odbyło się na boisku ze sztuczną murawą w podciechanowskim Kraszewie. Sztucznej nawierzchni nie ma co najmniej na razie w Dźwierzutach i tam miejscowy GKS zagrał z MKS Szczytno po prostu na śniegu. Mecz podzielono na tercje. Prowadzenie dla miejscowych dał Sebastian Frejlich, ale potem do siatki trafiali szczytnianie: Paweł Pietrzak (z karnego) i Borys Karwan. Mecz zakończył się zatem wynikiem 2:1. Warto dodać, że trener Piotr Gregorczyk pojechał do Dźwierzut zaledwie z dziewiątką piłkarzy – jednego zawodnika dołożyli gospodarze. - Goście przyjechali nie wiadomo czemu z awanturą. Boisko przygotowywaliśmy sześć godzin, było na nim z pół metra śniegu. Odwołamy następny sparing z MKS-em, bo to nie ma sensu. Nie potrafią nawet zebrać składu na mecz – żali się Jarosław Szpyrka z GKS-u. W drużynie z Dźwierzut zagrał m.in. dawno nieoglądany Michał Suchecki, który w miniony czwartek pojawił się po raz pierwszy na sparingu. - Deklaruje chęć gry u nas – słyszymy. W zespole z Dźwierzut wystąpili również Marcin Cieślik (wcześniej Omulew Wielbark) i Konrad Elsner (Zryw Jedwabno).

Po kilku porażkach zwycięstwa doczekali się wreszcie w Pasymiu. Błękitni na boisku na Dajtkach pokonali Warmię Olsztyn 3:1 (2:0). Do siatki trafiali: Kamil Kosiorek (30.) i Sławomir Foruś (40., 62.).

(gp), (dob)