W poprzednim numerze „Kurka” opisywaliśmy niebezpieczne zarośla krzewiące się tuż przy wjeździe do Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Korpelach.

Niebezpieczne krzakiNie minęło wiele czasu, a otrzymaliśmy kolejne sygnały o podobnie wybujałych zaroślach, m. in. zasłaniających widoczność na skrzyżowaniu ulic Solidarności i Pułaskiego oraz Solidarności – Działkowa.
Krzewiące się tam rośliny wybujały na dwa metry z okładem i mocno ograniczają widoczność, jeśli chce się skręcić w ulicę mającą pierwszeństwo przejazdu. Ale to nie wszystko. Jak widać na zdjęciu, krzaki kryją dodatkową niespodziankę w postaci znaku zakazującego wjazdu pojazdom o masie całkowitej ponad... No  właśnie, nie wiadomo jakiej, bo nawet jak się podjedzie pod sam znak i zajrzy w listowie nie widać dokładnie cyfry. Prawdopodobnie chodzi o 3 tony.

PRZEOCZENIE?

W chwilę po tym jak zjawiliśmy się w opisywanym miejscu, pod skrzyżowanie podjechał ciągnik Zakładu Gospodarki Komunalnej w wiadomym celu – zebrania śmieci po wcześniejszym zamieceniu ulicy.
Zważywszy panujący w tym czasie tropikalny upał, nie była to praca lekka, ani przyjemna. Mimo to pracownicy się nie oszczędzali i w chwilę później byli już za skrzyżowaniem, gdzie zbierali kolejne kupki odpadków.
Ba, czy jednak narzucili sobie zbyt szybkie tempo pracy, czy może stało się tak z powodu upału, ale przeoczyli po drodze dość duży przedmiot. Popatrzmy na kolejne zdjęcie. Przepełniony kosz na śmieci  pozostał niezauważony. Stoi teraz bezużyteczny, no i nie wiadomo kiedy doczeka się opróżnienia.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.