CHODNIKOWA PRZESZKODA

Z pozoru sprawa jest nadzwyczaj prosta. Oto przy ul. Leśnej, tuż przed skrzyżowaniem z ul. Osiedleńczą rosło sobie drzewko. Niestety, kilka dni temu wpadł na nie jakiś nieostrożny (albo będący pod wpływem wiadomo czego) kierowca, no i wskutek tego pień znacznie odchylił się od pionu, bo naruszony został system korzeniowy (częściowo wystaje teraz nad grunt) - fot. 1.

powiększ

Drzewo należałoby więc usunąć, gdyż stanowi przeszkodę dla pieszych. Nie jakąś taką nie do przebycia, bo od biedy można ją obejść, ale zdradliwą, zwłaszcza dla małych dzieci, które dość nieuważnie stąpają po chodniku.

- Przecież taki berbeć, idąc albo wracając ze szkoły, może sobie wybić, nie daj Boże, oko - mówi Stanisław Kornatowski, mieszkaniec tych okolic.

"Kurek", aby ustalić, czy tak jest w istocie, udał się we wskazane miejsce. Po niedługiej, bo kilkuminutowej obserwacji wykonał takie oto zdjęcie - fot. 2.

Chodnikiem szła najpierw pewna pani, a tuż za nią rozgadana grupka młodzieży, zajęta swoimi sprawami i niezbyt uważnie obserwująca okolicę. Wskutek tego chłopiec widoczny na lewej stronie fotografii otrzymał lekki cios konarem w głowę, drugi (po prawej stronie) zdążył uchylić się w ostatniej sekundzie. Gdyby tego nie zrobił, mogłoby dojść do wypadku.

powiększ

Minęło kilka dni, a drzewko jak rosło krzywo, tak rośnie nadal i zagraża przechodniom.

"Kurek" udał się zatem do inspektor Krystyny Lis, odpowiedzialnej za utrzymanie zieleni miejskiej, aby dowiedzieć się, czemu nic nie zostało zrobione w kwestii zażegnania niebezpieczeństwa.

Rzecz w tym, że o ile w sprawie wycinki drzewa rosnącego na czyjejś posesji zezwolenie wydaje Urząd Miejski, to jednak w przypadku, kiedy rośnie ono na włościach miejskich, stosowny dokument musi wydać starostwo. To niby zrozumiałe - urząd sam sobie udzielać zezwoleń nie może.

- Ba, człowiek wydający stosowne zezwolenia w starostwie jest na urlopie, no i po sprawie - twierdzą w Urzędzie Miejskim.

* * *

Dziwne to trochę podejście do zagadnienia, więc "Kurek" udał się tym razem do starostwa, do Hanny Frąckiewicz naczelnik Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska.

Tam dowiedzieliśmy się, że choć istotnie osoba wydająca zezwolenia na wycinki jest na urlopie, nie znaczy to jednak, że takowego Urząd Miejski by nie otrzymał.

- Wystarczyłoby tylko się do nas zwrócić - mówi naczelnik. Pozostawiamy to bez komentarza.

OCHRONA I JESZCZE RAZ OCHRONA

Generalnie jednak, co warto wiedzieć, wycinka drzewa, które osiągnęło wiek ponad 5 lat nie jest dzisiaj sprawą prostą. W świetle obowiązujących przepisów od 1 marca aż do 16 października trwa ochronny okres lęgowy. Żeby więc uzyskać zezwolenie na usunięcie dowolnego drzewa, trzeba mieć pewność, że nie wyrządzi się przy tym krzywdy jakiemuś ptaszkowi, który ma na nim gniazdo, mieszka w jego dziupli itp., itd.

Czy zatem stąd wypływa wniosek, że dobro fauny i flory stawia się wyżej od bezpieczeństwa człowieka?

Ano nie, można bowiem przeprowadzić wycinkę, i to bez jakiegokolwiek zezwolenia, w kilku przypadkach, m.in. jeśli drzewo jest wiatrołomem, jest obumarłe, albo gdy zagraża życiu lub zdrowiu ludzi.

powiększ

No i to ostatnie można byłoby odnieść do przypadku drzewka z ul. Leśnej, a nie odwoływać się do źle interpretowanych przepisów, czy tłumaczyć brak działania czyimś urlopem. Poza tym wystarczyłoby obciąć tylko wchodzące na chodnik konary w ramach tzw. pielęgnacji korony drzewa, co również nie jest warunkowane jakimkolwiek zezwoleniem.

ŚCISK NA NAROŃSKIEGO

Jest taka uliczka w Szczytnie, na której panuje niepomierny ścisk i tłok, choć wcale nie zalicza się ona do głównych arterii, a wręcz przeciwnie - pozostaje ślepym i mało znaczącym traktem - fot. 3.

Mieszkańcy naszego miasta zapewne zorientowali się, że chodzi tu o ul. Narońskiego.

powiększ

Usytuowane są na niej tylko dwie, ale znaczące w życiu miasta, instytucje - bank oraz Spółdzielnia Mieszkaniowa. Jest też i sklep, stąd samochodowych interesantów tylu, jakby było to centrum miasta. Na domiar złego parking pod bankiem może pomieścić zaledwie trzy pojazdy, więc reszta stoi wzdłuż ulicy i na placyku za sklepem. Kiedy wjedzie w tę gęstwę jeszcze jakaś ciężarówka (z dostawą do sklepu), to korek gotowy, bo trudno jej się stamtąd wycofać.

Ba, wyjazd w ulicę Warszawską to również stresujące przeżycie - fot. 4.

- Co gorsza, nie widać możliwości jakiejkolwiek poprawy tej sytuacji - sądzą mieszkańcy i interesanci tutejszych placówek, z którymi rozmawiał "Kurek".

No bo przecież ulicy poszerzyć się nie da.

PARKING

Jednak sposób, choćby na częściowe rozładowanie tłoku się znalazł. Oto pod blokiem na Warszawskiej 3 powstanie uliczka przejazdowa łącząca się z parkingiem pod Urzędem Skarbowym, a przy niej zatoczka parkingowa na dziesięć pojazdów - fot. 5.

powiększ

Zapytacie Czytelnicy, a dlaczego nie na dalsze dziesięć wozów pod prawej stronie planowanej uliczki (tam, gdzie, jak widać na zdjęciu, już parkują samochody, choć to trawnik).

Ano nie można, bo przepisy mówią, że między blokiem mieszkalnym a parkingiem musi być wolna strefa o szerokości co najmniej 15 metrów. Ów wstępny projekt opracował Wiesław Kulas z Urzędu Miejskiego, ale, jak zastrzega, nie w jego gestii leży realizacja. Decyduje o tym wiadomo - Rada Miejska - no to trzeba wywrzeć na nią odpowiedni nacisk i tyle!

powiększ

OTWARCIE SEZONU

Jak podały ogólnopolskie media, sezon turystyczny na Warmii i Mazurach został otwarty. Dokonano tego oficjalnie w Mikołajkach, gdzie przecięto symboliczną wstęgę (22 kwietnia), za którą posłużył dorodny okaz węgorza.

W ruch poszedł tasak i ciach! Zwierzątko, ku uciesze gawiedzi i oficjeli, rozczłonkowano na dwie części.

powiększ

Pachnie mi to barbarzyństwem i mam nadzieję, że do podobnego incydentu nie dojdzie w naszym mieście, np. z okazji otwarcia remontowanego aktualnie miejskiego molo.

Kochajmy zwierzęta i inne ryby, a turystów nęćmy nie rzezią, a choćby takimi niepozornymi gadżetami, jak ten rodem z Olsztyna, czyli tabliczką z napisem pionowym OK, a poziomym takim - fot. 6.

Coś podobnego można by wymyśleć dla Szczytna, np. napis pionowy PS, czytany poziomo tak - fot. 7.

No i dokładać starań, aby hasło było łatwe do spełnienia, tj. miasto dawało się rzeczywiście umiłować. Stało się piękne, czyste i w ogóle debeściarskie.

2007.04.25