FAŁSZYWI SPACEROWICZE

W niedzielę 26 listopada około 5.30 szczycieńscy policjanci zostali powiadomieni, że na trasie Szczytno – Janowo, tuż za przejazdem kolejowym, w rowie leży samochód.

Skierowani na miejsce funkcjonariusze zauważyli w Korpelach dwóch mężczyzn. Uwagę stróżów prawa zwróciło to, że jeden z nich miał zakrwawione czoło. Mężczyźni dość zawile tłumaczyli, że wyszli na spacer, a jeden z nich przewrócił się po wyjściu z pubu i uderzył się w głowę. Obu panów trudno było zrozumieć, bo znajdowali się w stanie upojenia alkoholowego. Policjanci nie uwierzyli w przedstawioną im wersję zdarzeń i zatrzymali „spacerowiczów”. Jak się okazało, na leżącej w rowie maździe znajdowały się ślady świadczące o tym, że kierował nią 27-latek z Jedwabna, zaś jego 23-letni kolega jechał z nim jako pasażer. Po wytrzeźwieniu mężczyzn przesłuchano. 27-latek przyznał się do prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. W chwili zdarzenia miał w organizmie ponad dwa promile trunku. Przy okazji wyszło na jaw, że zanim wpadł do rowu, to kilka godzin wcześniej uderzył mazdą w inny samochód stojący na parkingu w Szczytnie. Niebawem 27-latek odpowie za swoje zachowanie przed sądem.

AKT OSKARŻENIA ZA WYBITE ZĘBY

„Nadział się na moją pięść” - tak z wybicia zębów mieszkańcowi Szczytna tłumaczył się policji 17-latek. Do zdarzenia doszło w czerwcu podczas bójki na ul. Kochanowskiego. Poszkodowany stracił w jej wyniku cztery zęby. Teraz sprawca odpowie przed sądem za naruszenie czynności ciała, za co grozi grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 

LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE

Policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców gminy Pasym, którzy w listopadzie zeszłego roku włamali się do budynku mieszkalnego w Gromie i ukradli wędki wraz z akcesoriami. 45- i 31-latek nie kryli zaskoczenia, gdy we wtorek 28 listopada funkcjonariusze zapukali do ich drzwi. Jak ustalili policjanci, na pomysł dokonania kradzieży, mężczyźni wpadli rok temu podczas biesiady alkoholowej. Nie namyślając się wiele, włamali się do budynku mieszkalnego znajdującego się w sąsiedztwie miejsca, gdzie pili. Wynieśli stamtąd 10 wędek i skrzynkę z akcesoriami. Potem mieli się zająć spieniężeniem łupu. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty, do których się przyznali.