Śledczy wciąż badają, co było przyczyną wypadku radiowozu, w którym zginął policjant szczycieńskiej komendy. Wiadomo jednak, że przeprowadzone przez biegłego badania pojazdu nie wykazały śladów nagłego hamowania ani wykrzywienia koła. - Był naturalny zjazd, wybicie i uderzenie – informuje prokurator rejonowy Artur Choroszewski.

Dlaczego zginął policjant?
Śledczy nadal weryfikują różne hipotezy dotyczące przyczyn wypadku

WYJEŻDŻAŁY TRZY AUTOKARY

Przypomnijmy. W piątek 25 maja wczesnym rankiem, jadący na kontrolę autokarów do Rozóg radiowóz ze szczycieńskiej komendy, w okolicy Występu zjechał na lewe pobocze i uderzył w metalową barierkę okalającą wysepkę autobusową. Kierujący pojazdem 36-letni st. sierż. Piotr Nowak, pomimo blisko godzinnej reanimacji, zmarł. Towarzyszący mu kolega został poważnie ranny i trafił do szpitala.

Feralnego dnia z gminy Rozogi miały wyruszyć w sumie aż trzy autokary z młodzieżą – dwa z Rozóg i jeden z Klonu. - Wyjazdy odbywały się w ramach projektu edukacyjnego finansowanego ze środków unijnych – informuje Bernadetta Zdunek, dyrektor Szkoły Podstawowej w Rozogach.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.